Problemy z kabiną prysznicową - historia prawdziwa

Jest to krótka historia z czasów kiedy jeszcze pracowałam w większym biurze projektowym, ale stwierdziłam, że warto ją wam opisać.

Zaczęło się niepozornie ponieważ bywają dni kiedy telefon nie dzwoni co pięć minut, a maile nie przychodzą na skrzynkę w takich ilościach, że nawet nie jestem w stanie ich przeczytać. Dzisiaj przyszedł tylko jeden mail, który przewrócił mój cały dzień do góry nogami...
W skrócie brzmiał tak - "Kabina prysznicowa nie pasuje. Prosimy o zwrot".

 

Istotne detale

"Jak coś co tak skrupulatnie dobierałam nagle nie pasuje?! Dlaczego?!" - w mojej głowie zaczęło wirować tysiące myśli, ale po najwiekszym szoku i stresie zaczęłam dochodzić co się właściwie stało. Po kilku telefonach i rozmowach z wykonawcami okazało się o co chodzi.
Problem leżał w mocowaniu kabiny. Na to zawsze należy zwracać szczególną uwagę gdy mamy do czynienia z kabiną nietypową.

Newralgiczne miejsca oznaczam na rysunkach czerwonym kolorem (a i tak wykonawcy czasami tego nie widzą). Jeśli chcecie uniknąć 99% nieprzyjemnych sytuacji na budowie z wykonawcami to zapamiętajcie - mocowań kabiny nie umieszczajcie na samych narożnikach płytek. Płytki są kruche, a żeby w taki sposób zamontować kabinę czy szybę trzeba wykonać wcześniej odpowiednią podkonstrukcję. Najlepiej zakładać, że są one w odległości około 3-4cm od końca wykończonego narożnika.

Poniżej prosty rysunek, który obrazuje całą sytuację.

 

O czym warto jeszcze pamiętać przy zamawianiu kabiny?

Jeśli macie jeszcze taką możliwość, to warto dopytać się dostawy jaki jest rzeczywisty wymiar kabiny. Większość kabin ma zakres regulacji. Jeszcze lepiej gdy macie możliwość zobaczyć na własne oczy jak wyglądają dokładnie profile mocujące kabiny.

W moim przypadku, to tutaj był pies pogrzebamy. Profile wyglądały naprawdę fatalnie. Nie było, żadnych zaślepek i estetycznych przysłon. Tak się niestety to kończy gdy chce się mieć "trochę tańszą" kabinę. Jednak dla tych, którym to zbyt wiele nie mówi bezpieczniej jest poprosić o rysunek montażu kabiny (można go bez problemu ściągnąć z Internetu, ze strony producenta lub też poprosić sprzedawcę) i przynieść swojemu wykonawcy w celu konsultacji montażu. W tedy na pewno unikniecie nieporozumień, że zakupiona kabina nie pasuje do świeżo wypłytkowanych ścian. Jest jeszcze drugi sposób - zamówić u dostawcy kabinę z montażem. Czasami jest dodatkowa gwarancja dzięki temu.

Zawsze też polecam zapytać się o konkretną kabinę, producenta/dostawcę, na co zwrócić uwagę przy montażu i poprosić o doradzenie, który model kabiny zamówić. Jest ich tyle, że łatwo się pomylić w numeracji.

 

Happy end?

Wspominana sytuacja zakończyła się nawet pozytywnie, ponieważ dostawca przyjął kabinę (co jest rzadkością), inwestor dopłacił różnicę za droższy model innej kabiny. Kolejna lekcja dla klientów (i projektantów), że czasami warto wziąć trochę droższą kabinę, a mieć pomiar i montaż w cenie, który gwarantuje bezstresowe sytuacje. 

Oby jak najmniej takich sytuacji was spotykało! Choć w naszym zawodzie są, prędzej czy później, nieuniknione. Kwestia jak sobie w takiej sytuacji poradzimy. Pamiętajcie, że klient powinien być zawsze priorytetem. W tej sytuacji zarówno my (jako biuro projektowe) staraliśmy się pomóc doradzając i szukając najlepszego rozwiązania z tej sytuacji, jak i dostawca. 

Komentarze