Mały Poradnik Młodego Targowicza

W duchu targów wyposażenia wnętrz Warsaw Home Expo 2017, które odbyły się w miniony weekend postanowiłam wypisać kilka istotnych porad jak przygotować się do takiego przedsięwzięcia. Sama relacja z targów pojawi się już w tym tygodniu.

Jeśli jesteś studentem, młodym projektantem lub kobietą/żoną/matką, która między pracą, a obowiązkami domowymi chce znaleźć ciekawe rozwiązania do swojego wnętrza, to poniżej w skrócie kilka rad odnośnie jak przygotować się do targów techniczne i krótko o tym na co was może tam czekać.

 

1. WYGODNE BUTY

To jest pielgrzymka za designem! Jak na każdej pielgrzymce trzeba uposażyć się w wygodne buty. Tak wiem, wygląd jest niezwykle ważny, ale uwierzcie mi, że będąc w Mediolanie widziałam piękne Włoszki, które ściągały 8cm szpilki i zmieniały je na wygodne sportowe obuwie przed samym wejściem na halę. Myślę, że jednym wyjątkiem potwierdzającym regułę jest, gdy hala targów jest niewielka np. Międzynarodowe Targi Budownictwa i Wyposażenia Wnętrz w Bielsku-Białej tam można spokojnie obejść całość w godzinę, więc szpilki też dadzą radę.

2. CEL

Określ sobie z góry cel. Odpowiedz sobie na pytanie - po co jedziesz? Hasło, że każdy z branży jedzie moim zdaniem nie wystarczy. Jeśli nie będziesz mieć celu to po dwóch godzinach chodzenia mogą cię wszystkie dobre chęci opuścić. Celem może być np. znalezienie nowych inspiracji do kuchni, odkrycie nowej technologii, zdobycie nowych kontaktów do dostawców, sprawdzenie na żywo jak wygląda dany mebel i czy jest wygodny. Targi to jedno z nielicznych miejsc gdzie można sprawdzić, czy meble, sprzęt są wygodne w użytkowaniu. Można zaskoczyć pozytywnie klienta polecając mu coś jako sprawdzone i wygodne patrząc tylko na zdjęcie w katalogu. Jeśli będziesz mieć wcześniej określony cel twoja podświadomość na nim się przede wszystkim skupi, przechodząc między stoiskami będziesz dostrzegać więcej. Warto wypróbować.

3. MAPKA, PLAN STOISK

Taaak… osobiście nie używam, chyba że jako lista pomocnicza. Zaznaczam jakie firmy były ciekawe na bierząco, żeby nie zapisywać wszystkich nazw. Jeśli jednak chodzi o nawigację to zazwyczaj są wyraźne oznakowania i opisane główne kategorie wystawców. Mój sposób zwiedzania jest “na wężyka”, alejka za alejką, żeby nic nie przegapić, a przede wszystkim się nie zgubić! Pod tym względem jestem typową kobietą i mój wewnętrzny GPS jest totalnie rozregulowany. 

4. WALIZKA NA KÓŁKACH

Z moich pierwszych w życiu targów przytaszczyłam nadludzką siłą z 5 kilogramów katalogów, których wyrywałam tylną stronę lub nawet tylko przepisywałam adres strony internetowej reszta poszła głównie na makulaturę. Fajnie jest przejrzeć ładne zdjęcia, które mogą nas zainspirować (tak, nie wszystko jest w internecie, szok!), ale dla mnie na targach liczą się przede wszystkim rzeczowe informacje. Katalogi może mi przesłać handlowiec jeśli klient będzie bardzo chciał, ale zwykle nie ma w nich wielu informacji, które faktycznie są przydatne. Najważniejsza jest wizytówka, adres strony internetowej lub nazwa firmy, żebym mogła ewentualnie sama znaleźć stronę. Nie mniej jednak, czasami zdarzają się firmy, których katalogi są rzadkie i mają cały spis i opis produktów bardzo dobrze wydany w postaci (niestety) grubego i ciężkiego katalogu. Wtedy warto takowy wziąć pod pachę. Poza tym solidna walizka na kółkach jest idealnym taboretem, gdy już nogi odmawiają posłuszeństwa.

5. WODA

Zawsze jakieś kąciki barowe lub automaty, nawet na samych stoiskach niejednokrotnie częstują wodą i kawą, ale czasami zanim znajdziemy restaurację lub do niej dojdziemy może to chwilę zająć, więc warto pamiętać o tym, żeby się nie odwodnić.

6. ZAPASOWA BATERIA

Osobiście chodzę na targi z komórka, bo nie jest moim priorytetem zrobienie ładnych zdjęć tylko zdobycie informacji, które pomogą mi i moim klientom, a duży aparat jest dodatkowym ciężarem. Jednak bez względu na to czy robisz zdjęcia lustrzanką, czy komórką warto mieć przy sobie zapasową baterie lub ładowarkę, bo na dużych targach możemy chodzić nawet przez 6 godzin ciągle robiąc zdjęcia.

 

7. WIZYTÓWKI

Niektórych materiałów nie otrzymacie bez wymiany wizytówek (dostęp do strefy projektanta, pliki 3D, katalogi). Warto mieć ze sobą kilka sztuk, żeby nie tracić czasu na dyktowanie wszystkich danych Pani na stoisku.

8. TRENING

Jak do dużego maratonu warto też potrenować przed dużymi targami. Jednymi z największych w Europie są mediolańskie targi wnętrz. Jeśli masz ochotę wybrać się na tego typu targi proponuję mały trening. Poszukaj, czy w twojej najbliższej okolicy odbywają się jakieś targi. Największy bum jest po kwietniu (wtedy są te włoskie). Warto przejść się i zobaczyć co mniej wiecej nas czeka, sprawdzić ile czasu nam zajmuje zatrzymanie się przy stoisku, możemy sobie przygotować jakieś wstępne pytania na interesujące nas tematy. Jeśli was coś zainteresuje, to zwykle po chwili rozmowy okazuje się, że jest jeszcze wiele rzeczy, których na pierwszy rzut oka nie zauważyliście.

 

Myślę, że to wszystko z takich najważniejszych rzeczy.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania lub wątpliwości w temacie targów piszcie na adres kontakt@dziennikarchitekta.pl lub skomentujcie pod tym postem.

Życzę wielu wspaniałych wycieczek i udanych łowów!

Komentarze