Jak odzyskać swój spokój?

Dziennik Architekta

Życie architekta wnętrz jest zaganiane, pełne rzeczy do załatwienia, potwierdzeń, telefonów i maili. Warto pamiętać - czasami trzeba się wyciszyć. Zrobić odskocznie od tego z czym mamy do czynienia na okrągło.

Jak możesz sobie pomóc? Ruchem!


Osobiście mam największy problem z telefonem. Denerwuję się gdy mam do kogoś zadzwonić z trudną informacją albo sama czekam na telefon o ustalonej porze. W dni pracujące staram się rano poćwiczyć. Czasami jest to joga, czasami coś bardziej wymagającego. Sam ruch i wysiłek pomaga zredukować stres. Jednak, gdy mam w tym czasie toczącą się budowę, to nie potrafiłam się skupić. Zamiast obniżyć poziom zdenerwowania, to staję się jeszcze bardziej rozdrażniona, bo podskakuje na każdy dźwięk telefonu. Mam 30 minut dla siebie, a ciągle się zastanawiam kiedy ktoś zadzwoni z jakąś palącą sprawą. Ostatnio przełączam telefon w tryb samolotowy. Mam pewność, że nikt do mnie nie zadzwoni ani żaden mail nie zapiszczy. Mam więcej spokoju. Dlaczego wcześniej na to nie wpadłam? Może nie zadawałam sobie z tego sprawy, że cokolwiek by się nie waliło to może poczekać te pół godziny. Pamiętajcie tylko go włączyć. Kiedyś mi się zdarzyło spędzić „spokojne przedpołudnie”.

Odetnij się od sieci


Jesteśmy przypięci do wszystkich możliwych źródeł komunikacji - telefon, mail, powiadomienia na komunikatorach, wiadomości na portalach internetowych... Podziwiam ludzi, którzy są w stanie w dzisiejszych czasach funkcjonować nie posiadając adresu e-mail, czy telefonu komórkowego (tak, istnieją tacy ludzie!).
W sobotę próbuje poczuć się jak te osoby. Nie przeglądam namiętnie telefonu. Czasami wręcz go celowo zapominam wychodząc. Nie włączam komputera, mimo świadomości, że mam dużo pracy, toczących się projektów i zobowiązań. Jednak stwierdziłam, że za dużo człowiek „biega” za pracą i zapomina jak się chodzi. Taka sobota pozwala mi wyregulować mój wewnętrzny kompas. Skupiam się na najważniejszych osobach i celach w moim życiu.

A jak wy sobie radzicie?

Czy wy również macie swoje sposoby na odstresowanie się? W jaki sposób robicie swoje odskoczenie od codzienności? Przypuszczam, ze jeśli ktoś dużo stoi lub wykonuje inną pracę fizyczną, to z chęcią się rozłoży na leżaku lub posiedzi w parku. Bez względu na wasz wykonywany zawód zachęcam - nie spędzajcie kolejnego wieczoru na kanapie. Wyjdźcie na słońce, łapcie tyle witaminy D i tlenu ile tylko dacie rade!

Komentarze